Autor |
Wiadomość |
marta* |
Wysłany: Nie 17:39, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
Fajna enrada
Super odcinek:) |
|
|
Klaudynka...xD |
Wysłany: Sob 12:16, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
ODCINEK 2..!
Daniel oprowadził Caroline po firmie,dziewczyna bardzo mu sie posdobała.Carolina była trochę spieta,uważała,ze nie nadaje sie do tej pracy.
Nie nadaje sie-powiedziała i spusciła głowe.
Każdy tak mówi.Ty jestes zdolna-powiedział podnosząc Caroline na duchu.
Nie czuję sie na siłach aby móc tu pracowac-odparła.
No już więcej uśmiechu-powiedział.
Łatwo mówić-odrzekła.
Choć przedstawie cię mojemu ojcu-powiedział.
No więc choćmy-oznajmiła Carolina i udali się do bióra Luisa.
Częsc tato,chciałbym ci kogos przedstawic-powiedział.
Witaj synu.-odpowiedział.
Mam wspaniała kandydatkę na nasza nowa pracownice,sprawdziłem już jej dokumenty wszsytko wporzadku-powiedzia.ł.
Bardzo mi miło.Luis Montenegro-odrzekł.
Dzieńdobry.Carolina Montes-odpowiedziała.
No wiec ja nie widze przeszkód aby zaczęła tu pani pracowac-powiedział.
Naprawdę zrobie co w mojje mocy.Dziekuje-powiedziała.
Ależ nie ma za co-odpowiedział Luis.
Dobrze to moze my już pójdziemy-oznajmił Daniel i razem z Carolina wyszli z bióra.
No i po wszysktyim.Od dziś jesteś członkiem tej formy-powiedział.
Dziękuje,ze jestes dla mnie taki miły-powiedziała.
A jakby mogło byc inaczej.Może pójdziemy na lunch..??-spytał.
Z przyjemnościa-odpowiedziała.
No więc chocmy-powiedzia Daniel serce biło mu jak oszalałe.
_____________________________________________________________
Tymczasem Lucia własnie wróciła ze szkoły...
Jak zwykle jej nie ma.Wreszcie dom tylko dla mnie..!!!-powiedziala i rozpuściła muzykę.
Życie jest piekne..!!Caroliny nie ma..trzeba to wykorzystać..!!-powiedział i zaczeła tańczyć.Zdecydowała się zadzwonić po przyjaciół i uradzic małą impreze.
Po jakimś czasie ktos zapukał do drzwi.Lucia przyciszyła wierze i podeszła do drzwi.
O cześć..!!!!!-powiedziała ujrzawszy swoja najlepsza przyjaciłókę Natashe.
Własnie zadzwoniłam do innych,moja siostra wróci dzis troche póżniej..-powiedziała.
No to super..!!!!!Czekaj skocze do sklepu po cos mocniejszego-powiedziała śmiejąc sie.
A no tak bez tego sie nie obejdzie-powiedziała Lucia.
_____________________________________________________________
Tymczasem Daniel i Carolina byli w restauracjii...
Więc Natalia to tez twoja przyjaciółka-spytał.
Tak znamy sie od dziecka-powiedziała.
A gdzie mieszkasz..??-spytał.
Hmmmm....w biednej dzielnicy,Bo widzisz pół roku temu moi rodzice zgineli w wypadku.Teraz opiekuje się moją młodszą siostra-powiedziała.
Przykro mi-powiedział.
Jakoś daje rade.Jest trochę ciężko,ale grunt to się nie poddawać-powiedziała.
Wiesz co podziwiam Cie-oznajmił Daniel patrząc Carolinie głęboko w oczy.
Ale za co mnie podziwiasz..???-spytała.
Za wszsytko za twój szczególny sposób zycia-powiedział.
Nie czuje sie wspaniała-odpwoiedziałą.
Więc zacznij sie tak czuć,bo nigdy nie spotkałem tak wspaniałej kobiety jak ty-powiedział.
Ahh..już przestań,zaczerwienie sie od tych wszystkich komplementów-powiedziała.
_____________________________________________________________
Tymczasem w firmie...
Luis wypełniał dokumenty,gdy do jego biura wszedł Rodrigo.
Witaj-powiedział.
Witaj.Mam sprawe-powiedział.
No więc slucham.Napijesz się czegos..??-spytał.
O tak poprosze..moze whisky-oznajmił.
No dobrze,wiec jaka to sprawa-spytał Luis podając szklankę przyjacielowi.
Pmaiętasz jak kiedyć rozmawialiśmy o naszych dzieciach..?spytał.
No tak pamiętam.I nadal uważam że jest to wspaniały pmysł-powiedział.
Ja również,więc moze w końcu go zrealizujemy.?-spytał.
Najwyższy czas.Ty masz atrakcyjne córki,a ja przystojnego syna-powiedzia.
Więc,trzeba zrobić wszystko,aby sie związali.-powiedział.
Jasne,wiec moze dziś na kolacji,zapraszam was do mnie-powiedział.
No dobrze,więc bedziemy-powiedział zegnajac sie po czym wyszedł z biura.
_____________________________________________________________
Wszyscy znajomi Luci byli już w domu...
No więc zaczynamy..!!-powiedziała Lucia po zcym właczyła muzyke.
Niech zyje wolność..!!Nie ma żadnej cholerniej szkoły..!!Niczego..!!-krzyczeli...
Artur kolega Luci nalał wszystkicm alkoholu...
No wiec wypijmy..!!!-krzyknąl.
Tak tańczmy..!!!!!-powedziała.
Suchajcie na tę okaję,przyniosłem coś specjalnego..!!!-krzyknał.
Co takiego..???-spytała Lucia.
Obczajcie..!!!!-powiedział Artur wyciągając rękę z małymi szszetkami..
Artur to narkotyki..!!!-krzyknęła.
No właśnie na rozlużnienie na pewno się prrzydadza..!!-powiedział.
No jasna jak inaczej..!!!Daj ja wezme pierwsza-powiedziaała Lucia...
__________________________________________________________
_____________________________________________________________
Entrada...
http://pl.youtube.com/watch?v=rXAuo3sn91w
Pozdrawiam.. |
|
|
marta* |
Wysłany: Czw 15:48, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
Ja też... |
|
|
Barbara |
Wysłany: Pon 16:27, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
Czekam na new |
|
|
Klaudynka...xD |
Wysłany: Czw 17:38, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
Nie wiem,przez przypadek dałam..cos mi się z kompem stało.. |
|
|
Barbara |
Wysłany: Czw 17:36, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
Czemu tu są dwa takie same odcinki.Super odcinki |
|
|
marta* |
Wysłany: Wto 18:06, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Swietny odcinek..bede sledzila kolejne i czekam |
|
|
Klaudynka...xD |
Wysłany: Wto 17:05, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Klaudynka...xD napisał: | Odcinek 1...
Carolina mieszkała razem ze swoją młodsza siostra w biednej dzielnicy"Negra".Zajmowała sie domem i pracowała dorywczo na ich utrzymanie.Robiła wszystko aby jej siostra czuła,ze zawsze moze na nią liczyć,jednak ona miała to gdzieś.Od rana miała do niej pretensje o wszystko tak było również tego poranka.
Gdzie moja bluza..?-spytała z oburzeniem Lucia.Srasznie nie podobało sie jej,ze Carolina grzebie w jej rzeczach.
Przepraszam Cie.Zostawiłąm w łazience,wczoraj wróciłam bardzo pózno i nie miałam już siły ich poskładac-powiedziałą Carolina.
No więc jak juz cos zaczynasz to skończ to zadanie..!!-krzyknęła.
O ton niżej..!!Nie dość że pracuje na nasze utrzymanie,to jeszzce masz do mnei pretensje..!!Zrozum jrstem normalnym człowiekiem..!!-powiedziała.
Dobra zamknij się juz..i tak sie z tobą nie dogadam-powiedziała po czy udała się do łazienki trzaskając drzwiami.
W tym momęcie ktoś zapukał do drzwi..Carolina otworzyla i ujrzała swoją najlepsza przyjaciółke-Natalie,na której zawsze mogła polegac.
Cześć-powiedziała i przytuliła Carolinę.
Witaj.Wejdż.Przepraszam za bałagan,ale dopiero wstałam-powiedziała Carolina.
A to moze przyjdę pózniej..?-spytała.
Nie ależ skąd..usiądż napijesz sie kawy?-spytała.
O tak.!Poprosze-pwoiedziałą po czym usiadła na fotelu.
Czemu jestes smutna..?Masz jakis problem.?-spytała Natalia martwiąc się o przyjaciółkę.
Nie nic takiego się nie stao.Poprostu jestem przemęczona.Dziś na szczęście mam wolne-powiedziała popijając kawę.
A gdzie Lucia..?-spytała Natalia.
Siedzi w łazience.Mam z nia tyle kłopotów.Całkowicie olewa nauke.-powiedziała.
Lucia wyszła z łazienki..Daj mi pieniądze-krzykneał ze swojego pokoju.
Co takiego..?Przecież wczoraj dostałaś-powiedziała.
No to co z tego dzisiaj też jest dzień..!!-krzykneła pakujac książki.
Carolina,poczkaj masz daj jej to-powiedziała Natalia,wyciągając rękę z pieniędzmi,pochodziła z bogatej rodziny.
Nie nie moge ich przyjąc-powiedziała.
Ale oddasz jesli tylko bedziesz miała-powiedziała.
No dobrze skoro tak.Dziekuje-pwoiedziała.
Co tak długo..??-spytała Lucia idac do pokoju.
Masz,ale to ostatnie pieniądz,które mam-powiedziałą Carolina.
OoO znowu ty..??Lepiej z nami zamieszkaj,oszczędż sobie latania do nas-powiedziała beszczelnie.
Lucia!!!-krzyknęła Carolina.
Dobra ide..nie jesteście towarzystwem dla mnie..!!-powiedziała i wyszła z domu trzaskając drzwiami.
_____________________________________________________________
Tymczasem w domu Montenegro.
Claudia rozmawiała z Danielem.
Jedziesz do pracy..?spytała.
Tak.Ale dziś ojciec mnie podwiezie-pwoiedział.
No więc moze zjemy razem obiad mna mieście..?-spytała.
Nie mam na dzisiaj inne plany-odpowiedział.
Hmmm...a moze obiad ze swoja dziewczyną.?-spytała uśmiechając się.
Przestań.Wiesz,ze nie mam dziewczyny-powiedział.
Tak wiem,ale obiecaj mi,ze jeśli w końcu ją znajdziesz będe pierwsz,która sie o tym dowie-powiedziała.
Jasne-odpwoiedział i pożegnał sie z siostra.
Pa..-odpowiedziała i zeszła na ół,gdzie czekała na nią matka.
Jedziemy..?-spytała Grace.
Tak jestem już gotowa-odpowiedziałą Claudia.
A gdzie Mishel..?-spytała.
Wyszedł przed chwila,powiedział,ze jedzie do pracy z ojcem-powiedziała.
Nie to nie mozliwe.Ojciec o pracy pojechal wcześnij,bo miał ważne spotkanie-powiedziała.
No więc na pewno zdecydował się pojechac sam,a my nie stójmy tylko choćm,przed nami dwa projekty-powiedział Claudia.
No tak masz racje.Jedżmy-odrzekła Grace i razem z córka pojechały do pracy.
_____________________________________________________________
Tymczasem dom rodziny Fuentes.
Gloria siedziała w swoim pokoju,gdy ktos zapukał.
Moge wejść..?-spytała Grita.
Prosze..?W czym ci moge pomóc-spytała.
Wiesz co powiedził mim ojciec..?
Nie..no mów nie trzymaj mnie w niepewności-pwoiedziała.
Dziś spotyka sie ze swoim przyjacielec,a wiesz kim jest jego syn..?spytała.
Pewni jakiś przystojniak..?
I tu się nie mylisz..!To Daniel Montenegro..!-krzyknęła.
Co takiego..?On jest boooski,moze ojciec zapozna nas z nim...?spytała.
Mnie zapozna..!!-powiedziała.
Msz na mysli..?spytała.
Tak!Oto chodzi.Rozumiesz!Jestem atrakcyjna i piekna i oczywiście wykształcona.-powiedziała.
Zazdroszczę ci..-odrzekła Gloria.
Masz czego,ale ty też spotkasz tego jedynego zovaczysz-powiedział wychodząc z pokoju siostry..
____________________________________________________________
Carolina nadal rozmawiała z Natalią..
Ale musze ci zadac najważneijsze pytanie.Właściwie po to tu jestem-powiedziała.
No słucham...
Mam dla ciebie prace na stałe..!!-powiedziała.
Co takiego..?Ale gdzie..??-spytała.
Mój przyjaciel Daniel Montenegro pracuje w irmie,a własciwie to jest kierownikiem działu firmy farmaceutycznej,jego ojcec jest włąscicielem.Bardzo potrzebuja kogos do pomocy-powiedziała.
Natalia nie..ja się nie nadaje-powiedziała.
Choć ze mną!Zobaczysz,ze wszzytko sie uda..!!-powiedziała.
Moze i masz racje..mam juz dosyc tego sprzątania za te grosze-pwoiedziała.
No wiec chocmy-powiedziałmi razem z Carolina wyszły z domu.
W firmie...
Daniel..!!-zawołała.
Słucham cię..
Znalazłam kogoś odpowiedniego na miejsce w firmie-powiedziała po czym zza drwi ukazała się Carolina.Daniel był zachwycony urodą Caroliny.
Daniel..mio mi-powiedział.
Carolina...Carolina Montes-odpowiedziała.
No dobrze to ja juz musze lecieć w biurze na mnie czekają..-powiedziała Natalia.
Ale Natalia..!!-odrzekłą Carolina.
Poradzisz sobie-powiedziałą Natalia i wyszła z firmy.
No wiec moze oprowadzę c po firmie a potem załatwimy wszyskti formalności..?-spytał.
Dobrze.-odpowiedziała i poszła z Danielem do bióra.
_______________________________________________________
.....:::::KONIEC::::.... |
|
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 17:03, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Klaudynka...xD napisał: | Odcinek 1...
Carolina mieszkała razem ze swoją młodsza siostra w biednej dzielnicy"Negra".Zajmowała sie domem i pracowała dorywczo na ich utrzymanie.Robiła wszystko aby jej siostra czuła,ze zawsze moze na nią liczyć,jednak ona miała to gdzieś.Od rana miała do niej pretensje o wszystko tak było również tego poranka.
Gdzie moja bluza..?-spytała z oburzeniem Lucia.Srasznie nie podobało sie jej,ze Carolina grzebie w jej rzeczach.
Przepraszam Cie.Zostawiłąm w łazience,wczoraj wróciłam bardzo pózno i nie miałam już siły ich poskładac-powiedziałą Carolina.
No więc jak juz cos zaczynasz to skończ to zadanie..!!-krzyknęła.
O ton niżej..!!Nie dość że pracuje na nasze utrzymanie,to jeszzce masz do mnei pretensje..!!Zrozum jrstem normalnym człowiekiem..!!-powiedziała.
Dobra zamknij się juz..i tak sie z tobą nie dogadam-powiedziała po czy udała się do łazienki trzaskając drzwiami.
W tym momęcie ktoś zapukał do drzwi..Carolina otworzyla i ujrzała swoją najlepsza przyjaciółke-Natalie,na której zawsze mogła polegac.
Cześć-powiedziała i przytuliła Carolinę.
Witaj.Wejdż.Przepraszam za bałagan,ale dopiero wstałam-powiedziała Carolina.
A to moze przyjdę pózniej..?-spytała.
Nie ależ skąd..usiądż napijesz sie kawy?-spytała.
O tak.!Poprosze-pwoiedziałą po czym usiadła na fotelu.
Czemu jestes smutna..?Masz jakis problem.?-spytała Natalia martwiąc się o przyjaciółkę.
Nie nic takiego się nie stao.Poprostu jestem przemęczona.Dziś na szczęście mam wolne-powiedziała popijając kawę.
A gdzie Lucia..?-spytała Natalia.
Siedzi w łazience.Mam z nia tyle kłopotów.Całkowicie olewa nauke.-powiedziała.
Lucia wyszła z łazienki..Daj mi pieniądze-krzykneał ze swojego pokoju.
Co takiego..?Przecież wczoraj dostałaś-powiedziała.
No to co z tego dzisiaj też jest dzień..!!-krzykneła pakujac książki.
Carolina,poczkaj masz daj jej to-powiedziała Natalia,wyciągając rękę z pieniędzmi,pochodziła z bogatej rodziny.
Nie nie moge ich przyjąc-powiedziała.
Ale oddasz jesli tylko bedziesz miała-powiedziała.
No dobrze skoro tak.Dziekuje-pwoiedziała.
Co tak długo..??-spytała Lucia idac do pokoju.
Masz,ale to ostatnie pieniądz,które mam-powiedziałą Carolina.
OoO znowu ty..??Lepiej z nami zamieszkaj,oszczędż sobie latania do nas-powiedziała beszczelnie.
Lucia!!!-krzyknęła Carolina.
Dobra ide..nie jesteście towarzystwem dla mnie..!!-powiedziała i wyszła z domu trzaskając drzwiami.
_____________________________________________________________
Tymczasem w domu Montenegro.
Claudia rozmawiała z Danielem.
Jedziesz do pracy..?spytała.
Tak.Ale dziś ojciec mnie podwiezie-pwoiedział.
No więc moze zjemy razem obiad mna mieście..?-spytała.
Nie mam na dzisiaj inne plany-odpowiedział.
Hmmm...a moze obiad ze swoja dziewczyną.?-spytała uśmiechając się.
Przestań.Wiesz,ze nie mam dziewczyny-powiedział.
Tak wiem,ale obiecaj mi,ze jeśli w końcu ją znajdziesz będe pierwsz,która sie o tym dowie-powiedziała.
Jasne-odpwoiedział i pożegnał sie z siostra.
Pa..-odpowiedziała i zeszła na ół,gdzie czekała na nią matka.
Jedziemy..?-spytała Grace.
Tak jestem już gotowa-odpowiedziałą Claudia.
A gdzie Mishel..?-spytała.
Wyszedł przed chwila,powiedział,ze jedzie do pracy z ojcem-powiedziała.
Nie to nie mozliwe.Ojciec o pracy pojechal wcześnij,bo miał ważne spotkanie-powiedziała.
No więc na pewno zdecydował się pojechac sam,a my nie stójmy tylko choćm,przed nami dwa projekty-powiedział Claudia.
No tak masz racje.Jedżmy-odrzekła Grace i razem z córka pojechały do pracy.
_____________________________________________________________
Tymczasem dom rodziny Fuentes.
Gloria siedziała w swoim pokoju,gdy ktos zapukał.
Moge wejść..?-spytała Grita.
Prosze..?W czym ci moge pomóc-spytała.
Wiesz co powiedził mim ojciec..?
Nie..no mów nie trzymaj mnie w niepewności-pwoiedziała.
Dziś spotyka sie ze swoim przyjacielec,a wiesz kim jest jego syn..?spytała.
Pewni jakiś przystojniak..?
I tu się nie mylisz..!To Daniel Montenegro..!-krzyknęła.
Co takiego..?On jest boooski,moze ojciec zapozna nas z nim...?spytała.
Mnie zapozna..!!-powiedziała.
Msz na mysli..?spytała.
Tak!Oto chodzi.Rozumiesz!Jestem atrakcyjna i piekna i oczywiście wykształcona.-powiedziała.
Zazdroszczę ci..-odrzekła Gloria.
Masz czego,ale ty też spotkasz tego jedynego zovaczysz-powiedział wychodząc z pokoju siostry..
____________________________________________________________
Carolina nadal rozmawiała z Natalią..
Ale musze ci zadac najważneijsze pytanie.Właściwie po to tu jestem-powiedziała.
No słucham...
Mam dla ciebie prace na stałe..!!-powiedziała.
Co takiego..?Ale gdzie..??-spytała.
Mój przyjaciel Daniel Montenegro pracuje w irmie,a własciwie to jest kierownikiem działu firmy farmaceutycznej,jego ojcec jest włąscicielem.Bardzo potrzebuja kogos do pomocy-powiedziała.
Natalia nie..ja się nie nadaje-powiedziała.
Choć ze mną!Zobaczysz,ze wszzytko sie uda..!!-powiedziała.
Moze i masz racje..mam juz dosyc tego sprzątania za te grosze-pwoiedziała.
No wiec chocmy-powiedziałmi razem z Carolina wyszły z domu.
W firmie...
Daniel..!!-zawołała.
Słucham cię..
Znalazłam kogoś odpowiedniego na miejsce w firmie-powiedziała po czym zza drwi ukazała się Carolina.Daniel był zachwycony urodą Caroliny.
Daniel..mio mi-powiedział.
Carolina...Carolina Montes-odpowiedziała.
No dobrze to ja juz musze lecieć w biurze na mnie czekają..-powiedziała Natalia.
Ale Natalia..!!-odrzekłą Carolina.
Poradzisz sobie-powiedziałą Natalia i wyszła z firmy.
No wiec moze oprowadzę c po firmie a potem załatwimy wszyskti formalności..?-spytał.
Dobrze.-odpowiedziała i poszła z Danielem do bióra.
_______________________________________________________
.....:::::KONIEC::::.... |
|
|
|
Barbara |
Wysłany: Pon 18:34, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
Fajniutka obsada.Czekam na pierwszy odcinek |
|
|