Jak oceniasz telcię..??? |
Celujący...(6) |
|
66% |
[ 8 ] |
Bardzo dobry...(5) |
|
33% |
[ 4 ] |
Dobry...(4) |
|
0% |
[ 0 ] |
Dostateczny...(3) |
|
0% |
[ 0 ] |
Dopuszczający...(2) |
|
0% |
[ 0 ] |
Niedostateczny...(1) |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 12 |
|
Autor |
Wiadomość |
Niki_1992
Idol
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prudnik
|
Wysłany: Sob 14:07, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No mam nadzieję, że już niedługo bo nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Klaudynka...xD
Idol mega mega supper !!! Forumowicz !
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:49, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Entrada...
http://www.youtube.com/watch?v=_vnF1fwbSC4
Odcinek 23..
2 godziny póżniej...
Sara i Norma miały juz zamiar wychodzic z sali gdzie lezała Gabriela,jednak Sara postanowiął jej coś wyznac...
Mamo..-pwoiedziała.
Słucham..
Musze ci coś powiedzieć..-oznajmiła Sara.
Norma wiedziała juz o co chodzi i usmiechneła się..
Musisz wiedziec że po raz 2 zostaniesz babcią!!!!...-powiedziała.
W tym momecie na salę weszła Margarita..
Norma i Sarita nie były zachwycone jej wizyta...
Dzieńdobry pani Gabrielo...-powiedziała.
Witaj Margarito-odpowiedziała Gabriela żegnając się z wnukiem.
Po co tu przyszłaś-spytała Sara.
A co nie moża...???-spytała Margarita...
Oczywiście,ze możesz,zawsze jesteś mile widziana a mi jest bardzo miło..-wtraciła Gabriela.
Sama widzisz-powiedziała bezczelnie Margarita...
Norma miała dośc grubiaństwa Margarity pozegnała sie z mamą podobnie jak jej siostra i razem wysły ze szpitala.Postanowiły poszukać Jimeny nie miały pojęcia gdzie przebywa.Poszukiwania zaczęły od hacjendy Elizondo..
**********************************************
Oscar w tym czasie jechał na spotkanie był załamany ledwo co znosił tą calą sytuacje..cały czas myślał o Jimienie w pewnym czasie jego rzmyslanie przerwał szalony kierowca samochodu,który zajechał mu droge..
Oscar mało co nie zginał..zdenerwowany szybko wyszedł z samochodu..
Człowieku czy ty jestes poważny o mało co mnie nie zabiłeś...kto ci dał prawo jazdy...!!!!????-krzyczał.
Z samochodu wysiadł Fernando Eskandón..!!!
Ty łajdaku przeciez ty nie zyjesz..!!!!!
Lepiej uwierz...a moze zmartwychwstałem..???hahahahaha...!!!!!-mówił Fernando..
Przestań..!!!!..Czego jeszcze od nas chcesz..mało szkód nam wyrzadziłeś..???-spytał.
Mam zamier was zniszczyć..a moja zemsta dopiero się zaczyna...!!!!-mówił..
Oscar nie wytrzymał tak silnych emocjił się na niego i zaczęli się bić..
Fernando w obronie wyjął rewolwewr z kieszeni i przyłożył go do głowy Oscara..!!!
***********************************************
Norma i Sara przyjechały do hacjendy były zaskoczone widokiem stojącego na parkingu samochodu Jimeny...
Weszły do środka wraz z Juanem Davidem...
Dimgo gdzie jest Jimena.???-spytała Sara...
Panienka Jimena jest na górze z panem Alejandrem..
Z Alejandrem...niedowierzały przecież Jimena najbardziej z nich była uprzedzona co do Alejandra...
Weszły do pokoju Jimeny i ujrzały ich własna siostrę zwierzająca sie Alejandrowi...
Witaj Jimeno-powiedziała Norma...
Norma..Sara....-tak bardzo was porztrzebowałam..-powiedziała.
Alejandro podszedł do nich wział na ręce Juana Davida...
No więc my zostawimy kobiety same...pójdziemy na spacerek-powiedział Alejandro...
Co sie stało..???-spytały Jimeny..
Jimena zaczęła im opowiadac całą historie...
**********************************************
W tym samym czasie..
Oscar kulał sie po ziemi z Fernandem...
Ty łajdaku-wołał Oscar...
Oscariowi nie brakowąło sił..chciał pozbyć się Fernanda...
Jednak on miał broń..i musiał byc bardzo ostrożny..
**********************************************
Jimena Norma i Sra siedziały w pokoju..Jimena opowiedziała siostrą cała historię..
Nie mozesz na to mopzwolic..ta sytuacja musi się wyjasnic..-powiedziała Norma.
Tak Norma ma racje nie poddawaj sie walcz do końca-powiedziała Sara.
Tak wiem mówił mi to już Alejandro..
Alejandro..???..przecież nie ptrrzepadałaś za nim..
Wiem ale zrozumiałam,ze to wspaniały człowiek...wiem,ze mogę mu sie zwierzyć,a on mnie zrozumie..Moze wyda sie to wam dziwne,ale gdy mówił do mnei czułam kakbym rozmawiała z włąsnym ojcem...
Nie znam gom długo,ale jestem pewna że moge mu zaufać i to najlepszy człowiek dla neszej mamy...
Chcesz tu zostac.???-spytała Sara..
Tak zostnę tu nie mam ochoty siedziec w tamtym domu..-powiedziała płacząc...
**********************************************
Tymczasem..
Oscar nadal bił sie z Fernadem...
Obaj byli zakrwawieni,ale żaden z nich się ie poddawał..
Fernando czuł,ze powoli traci siły i ma dosyc...wyciągnąl ręke po rewolwer...
Kulali się po ziemi...
W pewnym momecie rewolwer wystrzelił...!!!!!
***********************************************
***********************************************
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RuBi
Fajny idol ! :)
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:45, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek już sie nie moge doczekać co będzie dalej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niki_1992
Idol
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prudnik
|
Wysłany: Sob 22:48, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Hej... kiedy new?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudynka...xD
Idol mega mega supper !!! Forumowicz !
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:04, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jakoś w tygodniu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta*
Idol
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Śro 10:49, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Super odcinek..
Ciekawe w kogo strzelil tan rewolwer
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudynka...xD
Idol mega mega supper !!! Forumowicz !
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:14, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Odcinek 24...
Entrada ... http://www.youtube.com/watch?v=_vnF1fwbSC4
Oscar nadal bił sie z Fernadem...
Obaj byli zakrwawieni,ale żaden z nich się ie poddawał..
Fernando czuł,ze powoli traci siły i ma dosyc...wyciągnąl ręke po rewolwer...
Kulali się po ziemi...
W pewnym momecie rewolwer wystrzelił...!!!!!
Kula trafiła Oscara...
Fernado na widok zakrwawionego Oscara szybko uciekł z miejsca zdarzenia...
Oscar został sam na środku ulicy...nie miał siły się podniesc,myslał,ze to ostatnie chwile w jego zyciu.Ale przede wszystkim myslał o Jimenie,bradzo pragnał,aby do niego wróciła.
Tymczasem Sara i Norma wracały od Jimeny na drodze zastały samochód Oscara.Sara była bardzo zdziwiona,bo wiedziałą,ze Oscar nigdy nie zostawiłby samochodu na środku drogi...
Sara wyszła z samochodu Norma została z synkiem...
Sarita na widok zakrwawionego Oscara szybko zawołała siostre..
Norma Norma..!!!-wołała...
Norma wszybko pobiegła do siostry..chciały zadzwonić na pogotowie,ale doszły do wniosku,że gdy zawioza go same bedzie szybciej...wiedziały,ze czas liczy się teraz najbardziej.
******************************************
Tymczasem hacjenda Uribe....
Benito Benito..!!!!!-wołał Leandro..
Jestes okropny..zawsze przerywasz mi w nieodpowiednim momęcie..!!-powiedział Benito.
A co moze znowu obżerałeś się kurczaczkiem w potrawce..????-spytał.
Nie..!!!To juuz za mną...mmmmm....nawet nei weisz co cię omineło..-powiedział rozmarzony Benito.
No więc co takiego waznego robiłeś..??-spytał Leandro.
Ale nie bedziesz sie smiał..???
Nie...obiecuje-powiedział Leandro..
Po raz drugi próbowałem poprosić Belindę o reke-powiedział.
Co...??...nie mogę w to uwierzyc..to ty dostałes kosza..hahaha...-śmiał sie Leandro..
Wiedziałem że taka będzie twoja reakcja..jestem bardzo zestresowany..z tego wszystkiego musze coś przełknąc...-powiedział Benito biegnac do kuchni..
Zaczekaj przeciez mam do Ciebie sprawe...mój sklep musi byc jszcze wiekszy a ty musisz mi w tym pomóc-powiedział.
Czyli masz problem??-spytał Benito jedząc mieso.
Tak właśnie...
No to Leandro na nasze smutki najlepszy talerz cieplutki-powiedział podając bratu talerz zupy...
Jestes głupi..jedż sobie tę twoja zupe-powiedział Leandro wylewając zupe na brata...
******************************************
Juan i Franco siedzieli w salonie...
Hmmmm.....juz za miesiąc nasz dom bedzie gotowy i bediemy mogli tam zamieszkac-powiedział Juan.
Tak już inie moge się doczekac-powiedział Franco..
Powiekszymy nasza hodowle koni..-powiedział Juan.
No jasne,ze tak..w tym momecie zadzwonił telefon...
Don Franco..!!!!!-wołała przerazona Kintina...
Co sie stao..??-spytał.
Dzwonią panienka Sarita jest w szpitalu Oscar został postrzelony-powiedziała.
Franco i Juan nie wachali sie tylko natychmist pojechali do szpitala...
******************************************
Norma i Sara czekały na poczekalni..
Moze powinnismy powiadomić Jimene...???-spytała Norma.
Chybba masz racje w końcu to jej mąż-pwoeidziałą Sara i szybko zadzwoniła do siostry...
Dominga szybko podała słuchawke Jimenie..
Tak słucham-powiedziała.
Jiemena Oscar on...Sra nie zdazyła dokonczyć..
On mnie już nie obchodzi..!!-powiedziała.
Oscar jest postrzelony lezy w szpiytalu..!!-powiedziała Sara i odłożyła słuchawke..
Jimena była zrozpaczona w głębi serca bardzo kochała Oscara wsiadła do samochodu i pojechała do szpitala..
*****************************************
Fernando spotkał sie z Margarita..
Nie uwierzysz,zabiłem Oscara..-powiedzial Fernando.
Co takiego..??chyab nie mówsz powaznie-pwoeidziała.
Tak nie wiem jak to sie stao..
Głupku..przecież miałeś zabić Jimene..!!!-krzyczłą.
Ale uspokój się-powiedział...
Masz jakiś pomysł..??-spytała.
Nie...ale znajde coś aby Jimena pocierpiała z resztą chce aby najgorsza kleske poniosła Gabriela,star mysli ze bedzie szczesliwa..!!!-powiedział.
Zostaw stara w spokoju..zajmij sie Reyesami..!!-powiedziała Margarita i odjechała .
****************************************
W szpitalu...
Wszyscy czekali na wieści..niestety nic nie było wiadomo...
Do szpitala weszła Jimena ze łzami w oczach...co znim..???-spytałą.
Nic nie wiemy...-odpowiedziała Norma...
Juan trzemał syna na rekach...Nie martw się wszystko b ędzie dobrze-powiedział.
To wszystko moja wina tylko moja..!!!gdyby nie ta awantura..!!!!,,,płakała Jimena...
W tym momęcia z sali operacyjnej wyszeł lekarz.Jego wyraz twarzy był taki jakby miał przekazac rodzinie cos szokującego...co to bedzie..czy Oscar przeżyje..dowiecie się w nastepnym odcinku..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niki_1992
Idol
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prudnik
|
Wysłany: Śro 19:48, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ale boski odcinek choć smutny..... Zawsze jest tak, że główni bohaterzy przeżywają (zazwyczaj), ale obawa zawsze jest więc mam nadzieje, że Oscar przeżyje i że szybko napiszesz kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta*
Idol
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Czw 13:22, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
No bardzo smutny...jak to czytalam to mi sie lza w oku zakrecila...
Juz nie moge sie doczekac nastepnego odcinka...Mam nadzieje ze Oscar przezyje, a Fernando dostanie za swoje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RuBi
Fajny idol ! :)
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:17, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek żeby tylko Oscar przeżył..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|